Studniówkowe zwyczaje znane i zapomniane

Studniówka to jedno z ważniejszych i przyjemniejszych wydarzeń uczniowskiego życia. Jej tradycja sięga już setek lat i dorobiła się całej gamy zwyczajów i przesądów, także takich, które uległy już zapomnieniu. Warto je znać, praktykować, może nawet zachęcić znajomych do wskrzeszenia w tym roku którejś z zapomnianych tradycji?

Czerwona bielizna, podwiązka

Czerwień kojarzy się przede wszystkim z miłością, ale kolor ten symbolizuje też życie, władzę i szeroko pojęte uczucia. Założenie czerwonej bielizny, albo przynajmniej podwiązki przez maturzystki jest wręcz obowiązkowe, popularne staje się też ubieranie czerwonych majtek przez płeć mniej piękną. Starym zwyczajem gatki powinny być założone na lewą stronę, zaś już na samej maturze normalnie – ma to przynieść szczęście. Panom zaś dobrobyt i wysoki wynik egzaminu dojrzałości zapewnia podejrzenie czerwieni noszonej przez balowe towarzyszki – muszą więc wykazać się sprytem i własnym czarem. W ostateczności – dobrze błagać. Panowie o powodzenie na testach także mogą zadbać strojem – garnitur, podobnie jak damska bielizna, musi zostać ponownie ubrany w trakcie egzaminów.

Polonez

Studniówka bez poloneza to żadna studniówka. Klasyczny taniec jest jej nieodłącznym elementem, nawet jeśli droga do niego prowadzi przez dziesiątki nużących prób. Warto swoją drogą kilka takich ominąć, gdyż pomylenie nogi to kolejny zwiastun powodzenia na egzaminie. Tylko pomyłka musi być faktycznie pomyłką a nie celowym zagraniem, proszę więc nie oszukiwać! Taniec, tyleż elegancki, co w gruncie rzeczy mało efektowny, można nieco uatrakcyjnić, z czego często się korzysta, czy to noszoną czerwoną lub białą różą, czy balonikiem. Co odważniejsze szkoły decydują się na pochód z zapalonymi świecami.

Włosy

Przed studniówką dobrze wybrać się do fryzjera, gdyż po balu aż do matury włosów nie ścinamy. Bezwzględnie. Pod groźbą niezdania egzaminu. Nie ma że boli! Twardym trza być. Ale mogło być gorzej – dawniejsze zwyczaje mówią, że włosów nie ścina się przez całą klasę maturalną. Niech żyje postęp!

Buty

Dobrze przed balem wypróbować swoje obuwie pod kątem wygody, gdyż choćby studniówka trwała do rana następnego dnia – butów nie zdejmujemy. Szczęście przyniesie też pastowanie ich tylko w jednym kierunku.

Obskakiwanie pomników

Mniej znanym zwyczajem jest skakanie na jednej nodze wokół pomnika. Pomnik należy odwiedzić zaraz po balu. Liczba kółek odpowiada ocenie, jaką uzyskamy na egzaminie. Tylko trzeba uważać, by w ferworze nie przedobrzyć – ile byśmy się nie naskakali, siódemki przecież nie uzyskamy.

Nitka na nadgarstku

Jeśli macie pod ręką jakąś bliską osobę, zmuście ją do obwiązania Wam nitki wokół nadgarstka – jest to znany od pradawnych czasów sposób na szczęście, na maturę też ponoć działa. No chyba, że nitkę przypadkiem zerwiecie zanim dotrwacie do egzaminów. Wtedy jest niefajnie.

Wspinaczka na Giewont

Okej, to jest zwyczaj raczej tylko dla mieszkańców najbliższej okolicy. No chyba, że ktoś tak bardzo potrzebuje szczęścia, że jest gotów na dłuższą wycieczkę. Wtedy w okolicach studniówkowych musi wspiąć się na sam szczyt Giewontu, co symbolizuje osiągnięcie wyżyn własnych możliwości. Jak już się to zrobi, pozostaje liczenie, że wyżyny własnych możliwości wystarczą, by zdać. Dobrze zdać.

Michał Grygorcewicz