Co dalej z kierunkami zamawianymi?

Matury powoli zbliżają się do końca, tymczasem o nowej edycji programu Kierunków Zamawianych nadal cisza. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wprowadza rewolucyjne zmiany w popularnym programie.

Dotychczasowy program Kierunków Zamawianych cieszył się olbrzymią popularnością wśród studentów. Jego zasady były proste – wybrane uczelnie otrzymywały od ministerstwa dofinansowanie za zwiększenie liczby osób kształconych na deficytowych kierunkach ścisłych. Dofinansowanie było wykorzystywane na dodatkowe fakultety i kursy dla studentów oraz na stypendia dla najlepszych wynoszące do tysiąca złotych miesięcznie. Dzięki temu rosła zarówno liczba osób decydujących się na studiowanie chociażby informatyki czy wzornictwa rosła, jak i poziom nauczania. Mimo to niektórzy krytykowali program, twierdząc, że przewidzenie, absolwenci jakiś kierunków za kilka lat będą poszukiwani przez pracodawców, jest niemożliwe. Dlatego Ministerstwo zdecydowało się na zmiany w programie. W tym roku Kierunków Zamawianych nie będzie. Trwają jednak prace nad nowym programem, który być może wystartuje jeszcze w tym roku.

Nowy projekt zakłada nie dofinansowywanie konkretnych kierunków, a raczej kształcenie absolwentów posiadających szersze umiejętności i wiedzę. Przykładowo, jeśli pracodawcy wykażą zainteresowanie absolwentami informatyki posiadającymi również wiedzę z zakresu prawa, to uczelnie otrzymają dofinansowanie na dokształcanie swoich studentów również z tej dziedziny. Nowy projekt promować więc będzie nauczenie bardziej wszechstronne, dające wiedzę teoretycznie bardziej pożądaną przez pracodawców.

Zasady nowego programu są chwalone przez pracodawców, pojawiają się jednak liczne głosy krytyki. Najczęstsza obawa dotyczy tego, czy zaniechanie dotychczasowej formuły programu nie zaprzepaści tego, co zdołały wypracować kierunki zamawiane i czy ponownie nie dojdzie sytuacji, w której większość maturzystów decyduje się na studiowanie kierunków ścisłych, po których szanse na zatrudnienie są nikłe, zaś dające dobre perspektywy kierunki jak informatyka nie staną się znowu deficytowymi.

Na chwilę obecną nie wiadomo jeszcze dokładnie, jak dokładnie wyglądać będzie nowy program i jakie konkretnie umiejętności byłyby dofinansowywane. Prawie na pewno jednak skończą się czasy dodatkowych stypendiów dla studentów.

Ministerstwo chciałoby wdrożyć program już w tym roku, najpierw jednak musi on zostać zaakceptowany przez Unię Europejską.

Michał Grygorcewicz