Czy warto studiować dziennikarstwo? - www.gimnazjalisty.info(rmator) - Portal Gimnazjalistów

WyszukiwanieSzukaj
Szukane wyrażenie:

Przeszukaj:

 
AnkietyAnkiety
Sugestie dotyczące strony:

Sugestie dotyczące informatorów:

Jak oceniasz naszą stronę:
Jest Super!!
Całkiem całkiem :)
Może być
Wymaga dopracowania
Nie podoba mi się :(
Zdejmijcie ją!!

Ankiety są anonimowe

 
LicznikLicznik

Odwiedzin łącznie: 2888905
W tym dzisiaj: 1065

Unikalnych odwiedzin: 402022
W tym dzisiaj: 267

W naszej bazie znajduje się:
507 uczelni wyższych
656 wydziałów

 

gimnazjalisty.info » Czy warto studiować dziennikarstwo?

 

Czy warto studiować dziennikarstwo?

Czy warto studiować dziennikarstwo?

Dziennikarstwo to jeden z popularniejszych kierunków studiów. Wiąże się z nim jednak sporo mitów, które postaram się wyjaśnić. Czy warto w ogóle studiować ten kierunek? Czy będzie po nim praca?


Mity o dziennikarstwie

Panująca powszechnie opinia mówi, że dziennikarstwo to kierunek łatwy, lekki i przyjemny, po którym jednak o pracę jest ciężko. Sam studiując ten kierunek najczęściej słyszałem, że „żaden porządny dziennikarz nie skończył studiów dziennikarskich” i że generalnie jest to kierunek dobry jako dodatkowy. Jeśli już chcemy koniecznie być dziennikarzem, to lepiej skończyć studia związane z dziedziną o której będziemy chcieli pisać, zaś dziennikarstwa nie robić wcale albo potraktować je jako dodatek uzupełniający naszą wiedzę.

 

Prawda o dziennikarstwie

Odpowiedź na pytanie, czy te mity są prawdziwe, praktycznie w każdym wypadku brzmi tak samo - „I tak, i nie”. Mając za sobą cztery lata studiowania informatyki i rok dziennikarstwa mogę z całą stanowczością stwierdzić, że dziennikarstwo było jak wakacje. Podczas gdy na infie każda sesja wiązała się z dziesiątkami poprawek, dwoma-trzema zaliczeniami dziennie i stresem, po którym co kilka słabszych osób musiało zażywać leki antydepresyjne, tak na dziennikarstwie obijając się i egzaminy odwiedzając na kacu semestry kończyłem ze średnią umożliwiającą zgarnięcie stypendium naukowe. Pewnie, jak maturę zdałeś ledwo na 30%, dumnie nazywasz się „humanistą” bo nie znasz prawdziwej definicji tego słowa i próbujesz zamaskować tym fakt, że niczego nie umiesz, nawet tutaj będziesz się męczyć na sesjach. Ale, o ile znajdziesz w sobie dość samozaparcia, by na czas sesji wytrzeźwieć, koniec końców zdasz. I zgarniesz papier, po którym faktycznie okaże się, że te wszystkie redakcje, telewizje i radia wcale nie rzucają się na kolejnego genialnego absolwenta i wszyscy żądają – o zgrozo – doświadczenia zawodowego! W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem, no.

 

Tyle że winić możesz tylko siebie. Bo, mimo że studiowałem na uczelni o, nie oszukujmy się, mało prestiżowym standardzie, to nawet tam muszę przyznać, że pod względem możliwości podjęcia zajęć dodatkowych było całkiem nieźle. Średnio co dwa tygodnie byliśmy informowani o kolejnych konkursach, inicjatywach i wykładach pozwalających na zdobycie dodatkowych informacji, staży i doświadczenia zawodowego. Prężnie działało też radio studenckie z którym każdy zainteresowany mógł współpracować, nieco mniej prężnie, ale też działał studencki regionalny portal informacyjny. Kasy z tego nie było, ale doświadczenie można było zgarnąć. Podobnie jak na stażach i praktykach, na które załapać się, jeśli wykazało się odrobinę inicjatywy i szukało ich samemu zamiast czekać aż ktoś łaskawie podsunie je pod nos, można było szybko. Inna rzecz, że z tych wszystkich dobrodziejstw korzystała mniej więcej połowa naszego roku. Ta połowa, której przyszłość po skończeniu kierunku jest raczej pewna – papiery z doświadczeniem zawodowym mają, wiedzę zdobyli, oni sobie poradzą. Reszta obudzi się z ręką w nocniku na własne życzenie. Zatem to, jakie będzie dziennikarstwo, zależy od Was samych. To może być łatwy, lekki i przyjemny kierunek, po którym pracy nie znajdziecie. Może to też być kierunek wymagający dodatkowej pracy, miesięcy darmowych staży i chodzenia na dodatkowe zajęcia – wtedy jednak jeszcze zanim go skończycie, najpewniej zdążycie się już załapać do poważnej redakcji.

 

Dziennikarstwo to o tyle specyficzny zawód, że karierę można też zrobić bez studiów. Sam jestem tego żywym przykładem – hobbystyczne pisanie o grach komputerowych do małych portali internetowych przez prawie 10 lat poskutkowało wyrobieniem sobie na tyle dobrego stylu i zmysłu dziennikarskiego (czy grając w grę albo oglądając film jednocześnie mimowolnie układasz w głowie zarys recenzji oraz oceniasz poszczególne elementy składowe danego tytułu? Nie? No to nie masz takiego zmysłu, przynajmniej jako krytyk filmowy/growy), że w końcu udało mi się rozbić bank – dostać fuchę w największym polskim serwisie o grach komputerowych. Pierwszy mój tekst na wspomnianym portalu pojawił się jakoś półtora miesiąca po tym, gdy zacząłem studia dziennikarskie. Da się. Mimo to nie powiedziałbym, że same studia były mi już niepotrzebne – koniec końców dowiedziałem się sporo rzeczy teoretycznych, które warto stosować w praktyce. Dlatego droga „dziennikarstwo jako dodatek” to faktycznie całkiem niezły pomysł, ale, jak już wspominałem, nie jest to, jak sporo osób lubi podkreślać, jedyna opcja. Poświęcając czas na zajęcia dodatkowe, praktyki i staże, też można osiągnąć wiele. Wniosek końcowy jest więc dość prosty – to są studia jak najbardziej sensowne i przyszłościowe, ale pod jednym warunkiem. Nie wolno ograniczyć się do absolutnego minimum, chodzenia na zajęcia i zaliczania kolejnych semestrów – trzeba rozwijać się we własnym zakresie, czy to pisząc do portali internetowych, polując na wszelkie staże i możliwości zdobywania doświadczenia zawodowego albo robiąc też drugi kierunek studiów.

Michał Grygorcewicz

29/05/2014 11:45:34
 
Komentarze

Brak komentarzy

Aby dodać komentarz musisz się najpierw zalogować!