Matura 2015 - egzamin po nowemu

Ministerstwo Edukacji Narodowej zmieniło zasady dotyczące egzaminów maturalnych. Z maturą w nowej formie uczniowie po raz pierwszy zmierzą się w 2015 roku. Co nowego czeka abiturientów?

Koniec z prezentacją i kluczem odpowiedzi
Maturzyści nie będą już musieli przygotowywać prezentacji z języka polskiego. Zamiast tego, po wejściu do sali, wylosują pytanie przygotowane przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Składać będzie się ono z tekstu kultury i polecenia. Należy się spodziewać pytań typu: uzasadnij, udowodnij, wyjaśnij, wytłumacz. Taka forma egzaminu ustnego ma skuteczniej sprawdzać umiejętności argumentacji i dostrzegania związków przyczynowo-skutkowych. Testowana będzie także zdolność samodzielnego budowania wypowiedzi, zarówno w formie monologowej jak i dialogowej. Liczy się tutaj czas, który oczywiście jest ograniczony. Uczeń na przygotowanie odpowiedzi dostanie piętnaście minut. Kolejne dziesięć to jej prezentacja, a ostatnie pięć rozmowa z egzaminatorami. Nie ma co do tego wątpliwości, że spontaniczna wypowiedź to dużo większy stres, niż opracowywana przez kilka miesięcy prezentacja. Uczniowie będą musieli jednak stawić temu czoła.

Dobrą wiadomością dla zdających jest odejście od dotychczasowego sposobu oceniania wypracowań z języka polskiego. Znienawidzony i często krytykowany system sprawdzania tekstów według klucza odpowiedzi ma się skończyć. Prace będą oceniane holistycznie. Sprawdzający będą brać pod uwagę tok rozumowania ucznia. Daje to dużo większe pole manewru. Maturzyści wykażą się większą kreatywnością.

Egzaminy obowiązkowe i zmiany na świadectwie
Uczniowie będą zdawać, jak dotychczas, trzy obowiązkowe egzaminy pisemne – z języka polskiego (ustny i pisemny), języka obcego (ustny i pisemny) oraz z matematyki. Jednak wszystkie na jednym poziomie, który odpowiada obecnemu poziomowi podstawowemu. Zmiany dotyczą tak zwanych przedmiotów do wyboru. Wybranie minimum jednego to od 2015 roku obowiązek zdających. Maturzyści będą mogli je zdać jedynie na jednym poziomie – rozszerzonym. Jednak wynik tegoż egzaminu dodatkowego nie będzie miał wpływu na otrzymanie świadectwa dojrzałości. Ma służyć jedynie przy rekrutacji na studia. Zatem nawet zero procent z fizyki czy biologii nie skutkuje oblaniem matury. Aby uzyskać świadectwo przyszły student będzie musiał przekroczyć próg trzydziestu procent z egzaminów obowiązkowych. Jednak będzie ono wyglądało nieco inaczej niż do tej pory. Oprócz procentowego wyniku z każdego zdawanego egzaminu, ma zawierać informacje dodatkowe. Dowiemy się ilu uczniów osiągnęło taki sam lub gorszy wynik. Dzięki temu uczeń lepiej oceni swoje szanse w procesie rekrutacji na studia.

Matura w nowej postaci to niewątpliwie większy stres dla przyszłych studentów. Jednak władze uczelni nie kryją zadowolenia wywołanego wprowadzonymi zmianami. Według rektorów przyszła forma egzaminu lepiej przygotuje młodzież do podjęcia nauki na wyższych uczelniach. Może z czasem i sami maturzyści uznają „nową maturę” za pomocną. W końcu to nie pierwsza i, być może, nie ostatnia modyfikacja egzaminu dojrzałości.

Źródło: http://www.cke.edu.pl/

Paulina Adamowicz